- Gdzie idziesz? - zapytał mój brat, a ja przełknełam to co miałam u buzi i popatrzyłam na nich.
- Na impreze urodzinową koleżanki. - powiedziałam i kiedy zjadłam ostatnią kanapkę, nalałam sobie troche soku do szklanki i go wypiłam. Wyszłam z kuchnii i zaczełam wchodzić po schodach czując na sobie kogoś wzrok. Odwróciłam się i zobaczyłam osobę, której się tu nie spodziewała. Przy drzwiach łazienki na parterze stał Joe, który patrzył się na mnie z zadziornym uśmiechem. Przełknełam ślinę i przyjrzałam mu się. Wyglądał tak samo jak 2 lata temu. Chłopak mrugnął do mnie jednym okiem i przygryzł dolną wargę.
- Olivia dawno się nie widzieliśmy. Jak leci? - zapytał i podszedł o krok w moją stronę.
- Joe odpuść sobie i nie interesuj się moim życiem. A teraz przepraszam, ale muszę się przygotować bo zaraz wychodzę. - powiedziałam i weszłam po schodach, a Joe odprowadził mnie wzrokiem. Ubrałam sukienkę, poprawiłam makijaż i włosy, po czym zadzwoniłam po taksówkę. Wziełam prezent, zeszłam na dół, weszłam jeszcze do kuchni się pożegnać i powiedziedź, że już wychodzę.
- Idę już. Jak coś to noc spędzę u Eleanor. Narazie. - powiedziałam, ale kiedy wychodziłam zatrzymał mnie głos Justina.
- Podwieść cię? - zapytał na co zaprzeczyłam ruchem głowy.
- Nie taksówka już jest, ale dzięki za chęci. Pa. - rzuciłam i poszłam w kierunku drzwi. Wychodząc założyłam na plecy czarną skórzaną kurtkę, po czym weszłam do taksówki i podałam miłemu panu adres.
_________________________________________________________________________________
Hej. W końcu dodaje. Przepraszam, że dopiero teraz, ale nie mam ostatnio weny. Rozdział dedykowany Tali, Kici i Martynie. Następny rozdział nie wiadomo kiedy się ukarze. Kiedy tylko będę miała wene napisze.
Pozdrawiam Olaaa :*
super pisz dalej jedno z moich ulubionych opowiadań !
OdpowiedzUsuńfajny blog :D
OdpowiedzUsuńRozdział uważam że jest dobry, ale unikaj tych samych słów w zdaniach i będzie super! (:
OdpowiedzUsuńKoffam,loffciam
OdpowiedzUsuń