czwartek, 13 marca 2014

Rozdział 11

Szłam w stronę sali gimnastycznej, kiedy znienacka skoczyła na moje plecy Sam.  Z nią jedyną układa mi się tak jak poprzednio.  Poszłyśmy razem do szatni rozmawiając i śmiejąc się.
- Słyszałaś o Belli? - zapytała, na co się zdenerwowałam, że nie wiedziałam co się dzieje z moją najlepszą przyjaciółką.
- Nie. Co się stało? - zapytałam przestraszona.
- Nic strasznego tylko ona chodzi ze Scottem. Nie powiedziała ci? - powiedziała zaskoczona, na co zaprzeczyłam ruchem głowy.
- Nie, nie powiedziała. Jakoś ostatnio ani z nią, ani z nim mi się nie układa.- powiedziałam. Zaszłyśmy do szatni, gdzie się przebrałyśmy (ja, Sam) w ciszy. Poszyłyśmy na salę, wzięłyśmy piłkę i zaczęłyśmy odbijać.
- A słyszałaś newsa? - zapytała ścinając, ale przyjęłam piłkę i uśmiechnęłam się.
- Nie. Jaką? - spytałam, dalej odbijając z Sam przez siatkę.
- Jakaś laska lizała się z Malikiem, przed pierwszą lekcją. - powiedziała na co mój uśmiech znikł.
- Nie sądzę, że była jakaś laską. - powiedziałam na co Sam dziwnie na mnie spojrzała i złapała odbitą przeze mnie piłkę.
- Skąd wiesz, że nie jest. A może ty zaz... - nie dokończyła bo jej przerwałam.
- Bo to ja się z nim całowałam. - powiedziałam na co Sam otworzyła zrobiła minę. Zabrzmiał dzwonek. Do sali weszła cała drużyna chłopaków i reszta mojej drużyny. Przyszła pani Kuroń i z jakimś facetem ok. 28 letnim.
- To jest Max Jones  i on będzie waszym trenerem siatkówki na ok. dwa tygodnie przez moją nieobecność. Max dobrze uczy, spadam dzieciaki dajcie z siebie wszystko w czwartek. Trzymam kciuki. Wrócę za dwa tygodnie. - powiedziała i wyszła. Max jest całkiem przystojny. Zawołał nas na zbiórkę i kazał nam się przedstawić, chodź pewnie i tak nie zapamięta. Kiedy z dziewczynami się przedstawiałyśmy on przeskanował nasze ciała swoim wzrokiem.
- Więc jak chcecie grać? - zapytał wszystkich. Ale wszystkim to było obojętne. Czekał kilka minut i dodał.
- Dobrze, więc zagramy chłopaki na dziewczyny, ale przegrana drużyna biega 5 kółek dookoła boiska, na waszym wf. - powiedział. Chyba go pojebało jak przegramy z chłopakami mamy biegać a nasze boisko jest wielkie. Wszyscy pokiwali na zgodę głową, tylko ciekawe jak on sobie to wyobraża. Moją następną lekcją jest matematyka, a nie wf.
- Proszę pana, ale dwójka z drużyny jest młodsza i mają potem matematykę, a nie wf. - powiedział Zayn.
- A spokojnie porozmawiam z panią Dorian o tej dwójce tylko muszę wiedzieć, kto to. - powiedział. Wraz z Harry'm podeszliśmy do pana Jonesa. A reszta zajęła się rozgrzewką w parach.
- A wasza dwójka jest jakaś inna, że nie rozgrzewa się? - zapytał grzecznie lustrując mnie wzrokiem, który szybko przeniósł z moich piersi na twarz i uśmiechnął się.
- Moje nazwisko to Styles, a jej to Ross i my jesteśmy tą młodszą dwójką. - powiedział Harry, po czym od razu pobiegł truchtem w stronę Malika. Miałam już odchodzić, kiedy Max zagwizdał gwizdkiem, który oznaczał koniec rozgrzewki. Ustawiliśmy się po boisku, Harry  i Kate siedzieli na ławce rezerwowych. Co mnie zdziwiło bo Styles nigdy nie siedzi na ławce. W połowie meczu spojrzałam na ławkę, na której siedziała znudzona Kate, a Stylesa nie było. Przegrałyśmy, więc 5 kółeczek naszych. Dziwne było to, że chłopaki równo z dzwonkiem wybiegli z sali. Poszyłyśmy całą 7 do szatni, aby odpocząć przed bieganiem. Zostałam z Sam w szatni kiedy reszta poszła na przerwę. Zdjęłyśmy swoje koszulki, aby było nam chłodniej. Zostawiłyśmy je na ławce w szatni i poszyłyśmy do łazienki połączonej z szatnią. Wróciłyśmy z łazienki i zobaczyłyśmy pustkę. Nie było naszych ciuchów. Zadzwonił dzwonek reszta dziewczyn oprócz Kate wróciła z przerwy.
- Gdzie są nasze ciuchy? - zapytała  Cassie. Miałam jej już odpowiedzieć, że nie wiem, ale do szatni wpadła spóźniona Kate. Poczekał, aż będzie mogła złapać oddech i zaczęła mówić.
- Chłopaki mają nasze ciuchy na zmianę i wasze bluzki. - powiedziała i popatrzyła na mnie i Sam.
- I co teraz? - zapytała Sam, która chodziła po szatni w kółko.
- Zbiórka!!! - krzyknął pan Jones, a my musiałyśmy iść.
_________________________________________________________________________________
Proszę rozdział 11. Nie podoba mi się bo jest nudny.
Cassie
Pan Max Jones
Kate
Pozdrawiam Olaaa :*


6 komentarzy: