- Widzę skarbie jak na ciebie działam. - powiedział, kiedy poprawiałam sukienkę.
- Nie działasz na mnie w żaden sposób, to był taki impuls. Nigdy więcej to się już nie wydarzy. -powiedziałam, z zamiarem wyjścia, ale Malik złapał mnie za nadgarstek.
- Ja wyjdę pierwszy, bo wydawało mi się, że chciałaś skorzystać. - powiedział i wyszedł, podeszłam do drzwi i je zamknęłam, sprawdzając dwa razy czy na pewno są zamknięte. Skorzystałam z toalety, umyłam ręce i przemyłam twarz zimną wodą. Wyszłam z łazienki, zaszłam do kuchni i z szafki wyjęłam soczek dla Saf. Weszłam do salonu, podeszłam do dziewczynki i podałam jej soczek.
- Dziękuje Olivio. - powiedziała Safaa, na co lekko kiwnęłam głową i uśmiechnęłam się w jej stronę. Usiadłam obok dziewczynki i jak dobrze pamiętam Nialla.
- Olivia pójdziesz ze mną do kuchni? - zapytała Eleanor na co zamiast odpowiedzieć od razu wstałam. Poszłyśmy do kuchni, gdzie Calder usiadła na wysepce w kuchni i z misy na owoce wzięła jabłko.
- Mam do ciebie dwa pytania. - powiedziała biorąc pierwszy grys jabłka.
- Mów śmiało. - odpowiedziałam siadając obok niej. Dziewczyna przystawiła mi misę pod nos, z której wyjęłam sobie zielone jabłko, a dziewczyna odłożyła misę na wcześniejsze miejsce.
- Pierwsze brzmi tak: Czy nie poszłabyś w piątek na imprezę z okazji moich urodzin? - zapytała uśmiechając się. Zauważyłam, że Eleanor jest towarzyską osobą.
- Jeśli chcesz, abym przyszła to chętnie się na nie wybiorę. - powiedziałam, kiedy przełknęłam owoc. Tylko wiem, że jak pójdę to będę pić i moja mama będzie zła, że znowu wracam pijana do domu. Pogadam z Sam lub Bellą może one by mnie przenocowały.
- Jak chcesz powiedz rodzicom, że nocujesz u mnie. - zaproponowała brunetka. Posłałam jej ciepły uśmiech
- Nie chce się narzucać. - powiedziała na co ona tylko lekko walnęła mnie w ramie.
- Nie zaprosiłabym cię jakbym nie chciała cię u siebie. Chyba, że ty nie chcesz u mnie przenocować. - powiedziała smutnie.
- Wiesz, że chętnie u ciebie przenocuje. Spadasz mi z nieba bo zastanawiałam się co z sobą zrobić, bo po ostatniej imprezie Zayn odwiózł mnie zalaną w trupa do domu i moja mama nie była zadowolona, że aż tak dużo piłam. - opowiedziałam jej sytuacje z przed paru dni.
- A jak już mowa o Zaynie. To drugie pytanie brzmi tak: Czy ciebie i Malika coś łączy? - zapytała, na co ja się lekko zarumieniłam. Pokiwałam głową zaprzeczając.
- Nic nas nie łączy. Zdarzyło się tylko, że dwa razy się przelizaliśmy się. - odpowiedziałam jej, nie wiedząc czy powiedzieć jej co zdarzyło się w łazience.
- A to w łazience nic dla ciebie nie znaczyło? - zadała kolejne pytanie, a ja teraz spaliłam buraka.
_________________________________________________________________________________
Jest i 14 rozdział. Co raz bardziej się dzieje. Następny rozdział w sobotę. Jak wam się podoba?
Pozdrawiam Olaaa :*
Aww kocham czekam na Nexxt
OdpowiedzUsuń