schowałam telefon do kieszeni szortów. Malik znów zaczął trącać moje siedzenie, ale próbowałam to zignorować, więc zaczął do mnie mówić. Przeglądałam katalog Victoria's Secret, który zabrałam z kolan śpiącej Sam.
- Skarbie... Kochanie...Misiu...Cukiereczku...- słodził mi Zayn, a ja nadal przeglądałam katalog oglądając bieliznę. Kiedy przekręcałam stronę zatrzymał mnie palec Malika, więc cofnęłam stronę. Wskazał na czarny komplet składający się z czarnych stringów i czarnego stanika.
- W tym wyglądałabyś seksownie, a ja bym był w siódmym niebie, kiedy zobaczyłbym cię w takim stroju. - szepnął Zayn wprost do mojego ucha, po czym ugryzł lekko jego płatek. Gdy tylko usiadł z powrotem na swoje miejsce, znów zaczął ruszać moim siedzeniem. Już nie mogłam się opanować, więc odłożyłam katalog na kolana Sam, skąd je wzięłam i podeszłam do siedzenia Malika.
- Czy ty do chuja jasnego mógłbyś przestać ruszać tym jebanym fotelem? - zapytałam lekko zła, na co on uśmiechnął.
- Mógłbym, ale chce coś za to. - powiedział, a ja już wiedziałam, że jego pomysł będzie albo głupi albo zboczony. Spojrzałam na niego dając mu znak, aby kontynuował swoją wypowiedź.
- Przestane, tylko kiedy ty zrobisz to co mogłabyś zrobić z twoją twarzą na moich kolanach. Kiedy tylko byli byśmy sami i ja nie miałbym spodni, ani bokserek. - powiedział Malik, na co ja patrzyłam na niego z otwartymi ustami. Zayn przybliżył się do mnie swoją twarzą i nagle mnie pocałował. Wsadził swój język do mojej buzi, chciałam się odsunąć, ale on złapał mnie i przyciągnął do siebie. Tak, że siedziałam okrakiem na jego kolanach. Odsunął twarz ode mnie, kiedy zabrakło mu powietrza. Chciałam zejść, ale on trzymał mnie mocno.
- Nigdzie nie idziesz, jeszcze nie skończyłem. - powiedział i znów zaczął mnie całować. Tylko tym razem nie dałam mu dostępu do wnętrza mojej buzi i nie oddawałam mu pocałunków. Malik przeniósł swoją prawą dłoń na moją lewą pierś i zaczął go ugniatać. Zaczęłam oddawać pocałunki. Podniosłam swoje biodra, bo było mi trochę niewygodnie. Poruszyłam nimi i niechcący otarłam się swoim kroczem o krocze Zayna na co on cicho jęknął mi w usta.
_________________________________________________________________________________
Rozdział 17. Dedykuje go mojej Natalii, która zachęca mnie do pisania. Przepraszam, że dopiero dziś rozdział. Następny ukarze się w piątek.
Pozdrawiam Olaaa :*
super rozdział :) Dzisiaj po raz pierwszy weszłam na tego bloga i od razu przeczytałam wszystkie rozdziały. Genialne :*
OdpowiedzUsuń