środa, 9 kwietnia 2014

Rozdział 17.

Wstałam, aby uderzyć Zayna, aby przestał, kiedy autobus ostro skręcił w lewo. Straciłam równowagę i poleciałam na Malika. Wylądowała na kolonach, a moja twarz na kroczu Zayna. Szybko podniosłam głowę, bo ta sytuacja była niekomfortowa. Podniosłam się, otrzepałam kolana z piachu i szybko usiadłam na swoje miejsce lekko zawstydzona zaistniałą sytuacją. Sam drzemała sobie ze słuchawkami w uszach. Wyjęłam telefon, kiedy poczułam wibracje znaczące przyjście SMS. Spojrzałam na ekran i uśmiechnęłam się zauważając wiadomość od Eleanor. Popisałyśmy sobie trochę, kiedy skończyłyśmy   
schowałam telefon do kieszeni szortów. Malik znów zaczął trącać moje siedzenie, ale próbowałam to zignorować, więc zaczął do mnie mówić. Przeglądałam katalog Victoria's Secret, który zabrałam z kolan śpiącej Sam.
- Skarbie... Kochanie...Misiu...Cukiereczku...- słodził mi Zayn, a ja nadal przeglądałam katalog oglądając bieliznę. Kiedy przekręcałam stronę zatrzymał mnie palec Malika, więc cofnęłam stronę. Wskazał na czarny komplet składający się z czarnych stringów i czarnego stanika.
- W tym wyglądałabyś seksownie, a ja bym był w siódmym niebie, kiedy zobaczyłbym cię w takim stroju. - szepnął Zayn wprost do mojego ucha, po czym ugryzł lekko jego płatek. Gdy tylko usiadł z powrotem na swoje miejsce, znów zaczął ruszać moim siedzeniem. Już nie mogłam się opanować, więc odłożyłam katalog na kolana Sam, skąd je wzięłam i podeszłam do siedzenia Malika.
- Czy ty do chuja jasnego mógłbyś przestać ruszać tym jebanym fotelem? - zapytałam lekko zła, na co on uśmiechnął.
- Mógłbym, ale chce coś za to. - powiedział, a ja już wiedziałam, że jego pomysł będzie albo głupi albo zboczony. Spojrzałam na niego dając mu znak, aby kontynuował swoją wypowiedź.
- Przestane, tylko kiedy ty zrobisz to co mogłabyś zrobić z twoją twarzą na moich kolanach. Kiedy tylko byli byśmy sami i ja nie miałbym spodni, ani bokserek. - powiedział Malik, na co ja patrzyłam na niego z otwartymi ustami. Zayn przybliżył się do mnie swoją twarzą i nagle mnie pocałował. Wsadził swój język do mojej buzi, chciałam się odsunąć, ale on złapał mnie i przyciągnął do siebie. Tak, że siedziałam okrakiem na jego kolanach. Odsunął twarz ode mnie, kiedy zabrakło mu powietrza. Chciałam zejść, ale on trzymał mnie mocno.
- Nigdzie nie idziesz, jeszcze nie skończyłem. - powiedział i znów zaczął mnie całować. Tylko tym razem nie dałam mu dostępu do wnętrza mojej buzi i nie oddawałam mu pocałunków. Malik przeniósł swoją prawą dłoń na moją lewą pierś i zaczął go ugniatać. Zaczęłam oddawać pocałunki. Podniosłam swoje biodra, bo było mi trochę niewygodnie. Poruszyłam nimi i niechcący otarłam się swoim kroczem o krocze Zayna na co on cicho jęknął mi w usta.
_________________________________________________________________________________
Rozdział 17. Dedykuje go mojej Natalii, która zachęca mnie do pisania. Przepraszam, że dopiero dziś rozdział. Następny ukarze się w piątek.
Pozdrawiam Olaaa :*

1 komentarz:

  1. super rozdział :) Dzisiaj po raz pierwszy weszłam na tego bloga i od razu przeczytałam wszystkie rozdziały. Genialne :*

    OdpowiedzUsuń