Całowaliśmy się zachłannie, kiedy na korytarzu zapaliło się światło i ktoś zapukał do mych drzwi. Zayn oderwał się od moich ust, wstał ze mnie i wziąwszy swoje rzeczy wszedł pod łóżko. Wzięłam szybko do rąk książkę ,, Pięćdziesiąt twarzy Greya", ułożyłam się w pozycji do czytania i zaczęłam czytać. Ktoś nadal pukał
- Proszę! - wykrzyczałam troszkę ciszej niż normalnie, ponieważ była już 00:45. Osobą pukającą okazał się mój brat, popatrzyłam na niego dając mu znak, aby zaczął mówić. Usiadł koło mnie.
- Liv pamiętasz Joe? - zapytał, a ja uniosłam przestraszona wzrok na niego.
- Ta... Tak. - mój głos się łamał. Muszę przejść do sedna sprawy, przecież Zayn nie może siedzieć pod tym łóżkiem długo.
- On wrócił Liv i chce się ze mną i Justinem spotkać. - powiedział, a ja już ledwo powstrzymywałam łzy. Kim jest Joe? On był moim chłopakiem, który uznaje zasadę: Byłaś moja, jesteś moja i będziesz moja. Był on najlepszym przyjacielem Chrisa i Justina, ale po tym jak chciał mnie wykorzystać i chłopaki mnie przed nim uratowali. On zniknął. Dokładnie wyjechał do Nowego Yorku, nie wiem po co wrócił, po tych 2 latach.
- Jak sobie chcesz Chris, ale... - zaczęłam, ale mój brat mi przerwał.
- Liv obiecuje ci, że on już nigdy się do ciebie nie zbliży. - powiedział, po czym wstał, pocałował mnie w czoło i wyszedł. Malik wyszedł spod łóżka, podszedł do drzwi i zamknął je na klucz. Rzucił swoje ciuchy na krzesło, usiadł obok mnie na łóżku i spojrzał na książkę.
- Pięćdziesiąt twarzy Greya? Ja skarbie nie wiem czy to książka odpowiednia dla ciebie. - powiedział z tym jego uśmieszkiem, odłożyłam książkę i wzięłam chusteczkę. Zayn zabrał mi ją z rąk i wytarł łzy z moich policzków.
- Lubie tą książkę jest ciekawa, ale bardzo erotyczna. - powiedziałam, lekko się rumieniąc. Łzy leciały dalej z moich oczu, Zayn położył się tak jak ja i przyciągnął mnie tak, że siedziałam na nim okrakiem.
- Skarbie kto to ten Joe? - zapytał kładąc swoje ręce na moje biodra, a ja swoimi dłońmi zaczęłam jeździć po torsie Malika.
- Joe był moim chłopakiem, który chciał mnie wykorzystać jak byłam pijana, ale na szczęście w ostatnim momencie pojawili się Chris z Justinem. Gdyby nie oni to ja nie była bym teraz dz..dziewicą. - powiedziałam mu chodź nie mam pojęcia dlaczego. Może po prostu chciałam się komuś wygadać, o tym co się wydarzyło tam tej nocy wiedzieli tylko: Chris, Justin i teraz jeszcze Zayn. Rodzice, ani Bella, Sam i Scott nie mają o tym pojęcia. Zakazałam chłopakom o tym mówić, więc już nigdy o tym nie mówili.
- Jesteś dziewicą?! - krzyknął cicho Malik, na co ja zawstydzona pokiwałam głową na tak. On tylko się uśmiechnął złośliwie, a ja zeszłam z niego i opatulając się kocem usiadłam na łóżku obok niego.
- Nie będziemy o tym rozmawiać. - powiedziałam stanowczo, gdyż nie była to dla mnie zbyt komfortowa.
- Skarbie bo jak nie chcesz już nią być to ja mogę cię roz...... - mówił, ale nie skończył, ponieważ mu przerwałam bezczelnie rzucając w jego twarz poduszką.
- Nie, nie chce, abyś mnie rozdziewiczył. - powiedziałam na co on się zaśmiał, więc uderzyłam go w ramię. Malik spadł z łóżka, ale przed tym złapał mnie za rękę i pociągnął ze sobą, więc upadłam na niego. Zaczęliśmy się śmiać, że nawet nie zauważyliśmy, że moi rodzice i Chris weszli do mojego pokoju.
_________________________________________________________________________________
Rozdział 21, proszę was o komentarze. Jak mi się uda to dodam rozdział dziś, a jak nie to może jutro.
- Lubie tą książkę jest ciekawa, ale bardzo erotyczna. - powiedziałam, lekko się rumieniąc. Łzy leciały dalej z moich oczu, Zayn położył się tak jak ja i przyciągnął mnie tak, że siedziałam na nim okrakiem.
- Skarbie kto to ten Joe? - zapytał kładąc swoje ręce na moje biodra, a ja swoimi dłońmi zaczęłam jeździć po torsie Malika.
- Joe był moim chłopakiem, który chciał mnie wykorzystać jak byłam pijana, ale na szczęście w ostatnim momencie pojawili się Chris z Justinem. Gdyby nie oni to ja nie była bym teraz dz..dziewicą. - powiedziałam mu chodź nie mam pojęcia dlaczego. Może po prostu chciałam się komuś wygadać, o tym co się wydarzyło tam tej nocy wiedzieli tylko: Chris, Justin i teraz jeszcze Zayn. Rodzice, ani Bella, Sam i Scott nie mają o tym pojęcia. Zakazałam chłopakom o tym mówić, więc już nigdy o tym nie mówili.
- Jesteś dziewicą?! - krzyknął cicho Malik, na co ja zawstydzona pokiwałam głową na tak. On tylko się uśmiechnął złośliwie, a ja zeszłam z niego i opatulając się kocem usiadłam na łóżku obok niego.
- Nie będziemy o tym rozmawiać. - powiedziałam stanowczo, gdyż nie była to dla mnie zbyt komfortowa.
- Skarbie bo jak nie chcesz już nią być to ja mogę cię roz...... - mówił, ale nie skończył, ponieważ mu przerwałam bezczelnie rzucając w jego twarz poduszką.
- Nie, nie chce, abyś mnie rozdziewiczył. - powiedziałam na co on się zaśmiał, więc uderzyłam go w ramię. Malik spadł z łóżka, ale przed tym złapał mnie za rękę i pociągnął ze sobą, więc upadłam na niego. Zaczęliśmy się śmiać, że nawet nie zauważyliśmy, że moi rodzice i Chris weszli do mojego pokoju.
_________________________________________________________________________________
Rozdział 21, proszę was o komentarze. Jak mi się uda to dodam rozdział dziś, a jak nie to może jutro.
Pozdrawiam Olaaa :*
bardzo ciekawy ;)
OdpowiedzUsuńFajny,nie mogę się doczekać co powiedzą jej rodzice hahahahah :D
OdpowiedzUsuńSuper. Boże co powiedzą rodzice? Uwielbiam tego bloga.
OdpowiedzUsuńnominuję Cię do Liebster Award. Więcej informacji u mnie: http://dont-touch-me-zayn-fanfiction.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńooooo matko!!! Super, juz się nie mg doczekać kolejnego xx
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę doczekać się następnego rozdziału. Pisz dalej Ola :D
OdpowiedzUsuńjedyne mnie tylko zastanawia "zamknął drzwi na klucz" a potem weszli rodzice. Jak?
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam caaaaały blog dzisiaj! W szkole na przerwach i na lekcjach też. Jeny, dodaj to szybciej. Strasznie się wkręciłam.
OdpowiedzUsuńZapraszam także do siebie http://broken-ff-1d.blogspot.com/
Oczywiście obserwuję:))